Powiedzenie, że „wypadki chodzą po ludziach, a nie po drzewach” nie jest nowe, za to jest zawsze aktualne, ponieważ niektóre rzeczy się po prostu zdarzają. Oczywiście można gdybać, że ktoś mógł zrobić coś innego, a wtedy do zdarzenia by nie doszło, ale rzeczywistości to nie zmieni. Wśród wielu wypadków zdarzają się i drogowe. Ich przyczyny mogą być różne. W statystykach od lat króluje nadmierna prędkość, ale przyczyn może być dużo więcej: przejeżdżanie (lub przechodzenie) na czerwonym świetle, wchodzenie na jezdnię zza samochodów lub autobusów, niezachowanie należytej ostrożności np. w miejscach oznaczonych jako niebezpieczne albo przy szkołach, zwykłe zagapienie się, rozproszenie uwagi, zmęczenie, spożycie alkoholu czy zażycie narkotyków. Niestety często uwaga i ostrożna jazda nie wystarcza, bo na drodze jesteśmy również zależni od innych uczestników ruchu.
A co dalej? No cóż, zarówno w postępowaniu karnym, jak i w cywilnym wiele spraw dotyczy wypadków drogowych; w postępowaniu karnym: ustalenia i ukarania sprawcy oraz ewentualnie określenia odszkodowania za doznaną szkodę, przyznania zadośćuczynienia lub nawiązki dla poszkodowanego albo jego osoby najbliższej, jeśli poszkodowany zmarł. W postępowaniu cywilnym sprawy dotyczą wyłącznie określenia materialnych skutków wypadku, czyli naprawienia szkody poszkodowanemu lub jego najbliższej rodzinie.
Warto wiedzieć, że w postępowaniu karnym pokrzywdzony może złożyć wniosek o zasądzenie:
– odszkodowania za poniesioną szkodę,
– zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,
– nawiązki dla pokrzywdzonego lub osoby (osób) najbliższej, której sytuacja życiowa wskutek śmierci pokrzywdzonego uległa znacznemu pogorszeniu.
Bez złożenia wniosku sąd tych roszczeń nie zasądzi.
Poszkodowany może jednak nie występować z roszczeniami odszkodowawczymi w postępowaniu karnym, lecz w cywilnym lub też – jeśli uważa, że szkoda nie została naprawiona w całości w postępowaniu karnym, po jego zakończeniu, złożyć pozew w postępowaniu cywilnym. Zgodnie bowiem z ogólną zasadą panującą w tym postępowaniu, poszkodowany ma prawo do pełnego odszkodowania – naprawienie szkody obejmuje zatem zarówno straty jakie poszkodowany poniósł, jak i korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. W tym postępowaniu poszkodowany może więc żądać dodatkowo zasądzenia od sprawcy stosownej renty, jeśli utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość.
Jeśli chodzi o całkowitą utratę zdolności do pracy zarobkowej, poszkodowany – poza faktem niemożności wykonywania pracy – musi wykazać jaką pracę dotychczas wykonywał i jakie było jego wynagrodzenie.
Te same fakty musi wykazać poszkodowany, który częściowo utracił zdolność do wykonywania pracy. W tym przypadku może on wnioskować o zasądzenie renty w wysokości różnicy między zarobkami, jakie mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi, a wynagrodzeniem, jakie jest w stanie uzyskać po wypadku.
Ponadto renta może dotyczyć zwiększenia potrzeb (wydatków) poszkodowanego w związku z doznaną szkodą. Może być zasądzona w wysokości wydatków na koszty leczenia, rehabilitacji, koniecznej opieki, specjalnego żywienia, dojazdów na zabiegi, itp.
Chyba najtrudniejsze do oszacowania jest roszczenie o rentę z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość. Nikt bowiem nie wie, jak potoczy się dalej jego ścieżka zawodowa. Renta ta ma co do zasady zrekompensować utratę innych korzyści majątkowych, jakie poszkodowany dzięki indywidualnym właściwościom mógłby osiągnąć, utratę szansy na osiągnięcie sukcesu zawodowego. W sądownictwie podkreśla się, że owo zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość należy oceniać według realnych możliwości poszkodowanego istniejących w chwili zdarzenia. O zasądzenie tej renty występują najczęściej osoby, które doznały wypadku przed rozpoczęciem kariery zawodowej oraz te, które miały w niej przerwę.
W postępowaniu cywilnym można domagać się również renty alimentacyjnej, jeśli poszkodowany zmarł, ale przed śmiercią był zobowiązany do zapłaty alimentów lub dobrowolnie utrzymywał inne osoby mu bliskie.
W przypadku wypadków drogowych, szkody pokrywane są zwykle przez zakład ubezpieczeń z OC sprawcy. Niestety często zdarza się, że wysokość odszkodowań jest przez te zakłady zaniżana, a pokrzywdzeni uważają, że mogą dochodzić wyższych kwot jedynie w sądach. Jednak przed wdaniem się w spór sądowy warto złożyć odwołanie od decyzji zakładu ubezpieczeń. Takie odwołanie nie ma żadnej określonej formy; wystarczy podać informacje kto się odwołuje, do kogo, napisać numer i datę wydanej decyzji, zatytułować swoje pismo mianem „Odwołanie” i uzasadnić dlaczego się nie zgadzamy z zakładem ubezpieczeń i jakiej kwoty żądamy. Pamiętajcie, że po określeniu wysokości odszkodowania, ubezpieczyciele „nie mają interesu”, żeby jeszcze raz pochylać się nad Waszą sprawą, a tym bardziej w celu podwyższenia kwoty odszkodowania, zadośćuczynienia czy przyznania innych świadczeń. Jeśli nie wystąpicie o to sami, akta Waszej sprawy trafią „do szuflady” i będziecie mieli tyle ile Wam przyznali. Złożenie odwołania, przy dobrej argumentacji, to najlepszy i najszybszy sposób na podwyższenie kwot, a dodatkowo argument w postępowaniu sądowym przemawiający na Waszą korzyść.